To miejsce jest naturalną konsekwencją niekończących się zabaw w głowie. Chęć podzielenia się z bliźnimi kapką swojego dziwnego świata zwyciężyła nad introwertycznymi obawami i owocuje historiami, które możecie tutaj przeczytać.
Czemu gabinet osobliwości? Bo tak jak w rasowej kunstkamerze sąsiadowały ze sobą korzeń mandragory, żebro wielkoluda i róg jednorożca, tak tutaj nie braknie kuriozów, ale z pogranicza literatury i gawędziarstwa. Opowieści prawdziwych i tych z domieszką fantazji. Frustracji i radostek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz