O blogu


To miejsce jest naturalną konsekwencją niekończących się zabaw w głowie. Chęć podzielenia się z bliźnimi kapką swojego dziwnego świata zwyciężyła nad introwertycznymi obawami i owocuje historiami, które możecie tutaj przeczytać. 
 
Czemu gabinet osobliwości? Bo tak jak w rasowej kunstkamerze sąsiadowały ze sobą korzeń mandragory, żebro wielkoluda i róg jednorożca, tak tutaj nie braknie kuriozów, ale z pogranicza literatury i gawędziarstwa. Opowieści prawdziwych i tych z domieszką fantazji. Frustracji i radostek.
 
W myśl zasady "uczyć bawiąc" (również siebie), każdy wpis opatruję wybranym dziełem sztuki. Historia sztuki jest fajna.

Zapraszam w moje skromne progi. Można dotykać eksponatów.


Domenico Remps, Gabinet osobliwości (1690)
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz