poniedziałek, 8 sierpnia 2016

Mosty

- Daj gryza.

Rozejrzałam się dookoła. Prócz szumu wody, potłuczonych szkieł pod stopami i dziwnego zapachu, stale unoszącego się w tej okolicy, nic nie przykuło mojej uwagi.

- No dawaj, na co czekasz! Z czym masz?

- Z szynką – odparłam bez większego zastanowienia. Refleksja przyszła o kilka sekund za późno – już w moją stronę zmierzało nie kilka, a kilkadziesiąt wygłodniałych kaczek, w oczach których taiła się żądza i dzika potrzeba skonsumowania dwóch bezbronnych kawałeczków chleba. W przerażeniu rzuciłam kanapkę skrzydlatym hienom, po czym, ukryta za balustradą mostku znajdującego się nieopodal, z bezpiecznej odległości obserwowałam żer.

Jadły tak, że gdyby posiadały małżowiny uszne, trzęsłyby się im one jak oszalałe. Ale uczta nie trwała długo – wkrótce przewodniczka kaczej gromady skuliła się w sobie, nastroszyła brązowawe pióra i wypluła, to, co przed chwilą pochłonęła:

- Fuu, gluten! – wykrzyknęła. – Spadamy stąd, dziewczyny!

C. Monet, Japoński mostek w Giverny (1890)

 

8 komentarzy:

  1. Oo jakie to dzisiejsze. Gluten, gluten, gluten... to złUo, każdy to wie a wieść się niesie jak widać w miasto. Nie ominie nikogo. Swoją drogą, mogłabyś dla Przyjaciół robić jedną kanapkę gluten-free. Niesamowite, że życie codzienne daje tyle motorów do opowieści (które tak poprawiają humor gdy tu zaglądam).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mały komć a cieszy, zwłaszcza w kontekście kryzysu blogowego, który dopadł mnie znienacka i odpuścić nie chce.

      Usuń
    2. Spieszę z odsieczą, nie wiedeńską co prawda, ale z orłem w chorągwi - polskim, cotton, 100% solidariti.

      Kryzys w branży piekarniczej, kryzys w rządzie, mizeria intelektualna elit, marazm ogólnokrajowy. A wyśmienita kaczka dziennikarska wychodzi spod pióra autorki ot tak, od niechcenia i to w fazie twórczej bessy! Sza-po-ba!

      Ukłony i wyrazu szacunku,

      V-ce Przewodnicząca Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich

      Usuń
  2. Ciekawe , czy Autorka tak chętnie podzieliłaby się z kaczorami swoimi ulubionymi, bezbronnymi ruskimi?
    I to bez względu na to czy byłyby one z glutenem , czy bez.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo serdecznie , pieknie dziękuje za przemyślaną i wyczerpującą łodpowiedź. Kaczorki będą niepocieszone .

      Usuń
    2. Proszę uprzejmie, polecam się na przyszłość. Uściski dla zwierzęcia domowego.
      Pozdrawiam, Obcy Element.

      Usuń