wtorek, 21 marca 2017

Wojna

Żarty się skończyły. Najwyższa pora sięgnąć po ostateczne środki. Otwieram pawlacz. Kartony, kartony, dużo kartonów. Spadają mi na głowę, otwierają się w locie. Kozaki damskie rozmiar 37, treki, botki wszelakiej maści są już na wolności, jakby tylko czekały, aż ktoś uchyli im furtkę do lepszego świata. Otrzepuję się z zeszłorocznego piachu i wspomnień. Wyrzucam za siebie karimatę, skarlałe kasztany, jeden, drugi, piąty, rozbijają się o kafle. Niby na pająki. O, jeszcze jeden. Jest! Nareszcie. Wyciągam sfatygowane pudełko, na czarną godzinę. Ciężar wciąż ten sam, znaczy i zawartość bez zmian. Zaszywam się w kącie, nie potrzeba świadków. Delikatnie podnoszę pokrywę. Różowy grzbiet słownika PWN, opakowanie Valerinu, paralizator. Ogarnia mnie fala spokoju. Nieco głębiej stopery, przeterminowany gaz pieprzowy – warto trzymać. Jestem już w pełnym rynsztunku, gdy niespodziewanie do pokoju wkracza Mater:

- Co, znowu ci się wydaje, że idziesz na wojnę?

S. Wyspiański, karykatura Bitwy pod Grunwaldem Matejki

3 komentarze:

  1. Zaopatrzenie jest. Gotowość pełną oświadczam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Autorka wymienia standardowy zestaw do samoobrony. A co zrobić w sytuacji gdy nie mamy takowego na podorędziu? Pokuszę się o szybki przegląd opcji alternatywnych:

    a)artykuły spożywcze: czosnek/cebula, jajka na twardo, dowolne konserwy, wstrząśnięte jogurty pitne i napoje gazowane
    efekt: intensywne, wręcz paraliżujące działanie na poszczególne zmysły napastnika,

    b)elementy garderoby: obcas/podeszwa traperowa, pasek/szalik, torebka z zawartością
    efekt: uszkodzenie konkretnych części ciała napastnika,

    Oczywiście można jeszcze wymienić i inne metody radzenia sobie z rozjuszonym agresorem, ale nie czas na to i nie miejsce. Wszak, wróg nie śpi... Oratio est argentum, silentium est aureum.

    Czuwaj!

    Franek Kimono-King Bruce Lee Karate Mistrz

    OdpowiedzUsuń
  3. a Czystek, Amol...?Przeca najeźdźca nie powinien skupiać uwagi na nic nie znaczących (a może znaczących) wariacjach jelitowo-żołądkowych.

    OdpowiedzUsuń